3ci dzień inwazji. Ukraińskie flagi w soszialach, Zełenski w glorii bohatera, wyobraźnia karmiona danymi o stratach agresora. Rosyjskie natarcie ewidentnie nie przebiega tak, jak miało; wielu może się wydawać, że jest nieźle. Ale ja jestem stary i pamiętam Sylwester 1994 👇
Wtedy naszą wyobraźnię karmiło bohaterstwo Czeczenii. Pierwszy szturm na Grozny załamał się, rosyjskie czołgi płonęły na ulicach miasta. I też wierzyliśmy, że niemożliwe stało się możliwe. Maleńki, bohaterski kraik upokorzył tyranię. Grozny był prefigurą Warszawy '44. A potem...
A potem było to, co zwykle. Rosjan było coraz więcej, a obrońców wciąż tyle samo. Wypalony Pałac, w którym bohaterski prezydent bronił się przez 19 dni. Ale musiał go opuścić. Młodsi nie wiedzą, ale Czeczeni nie byli wtedy krwawymi, islamskimi terrorystami. Byli naszymi braćmi.
Polacy jeździli do Czeczenii z pomocą, polscy fotografowie narażając życie, dawali światu świadectwo. Ale świat miał to w dupie. A my musieliśmy się z tym pogodzić. Déjà vu. Nie dam się ponieść gorączce analizowania map, o wojnie wiem tyle, ile potrzeba do rozumienia polityki.
I umiem odróżnić tych, co mają coś sensownego do powiedzenia o wojnie od tych, którzy nie mają. A ci, których ocenie ufam, są zgodni: szanse UA na samodzielne zatrzymanie inwazji są minimalne. A jeśli Kijów wytrzyma, to należy spodziewać się kolejnego, nowego natarcia od Brześcia
Stawką nie jest zwycięstwo i wycofanie agresora, żadne sankcje nie zmusza do tego Putina. Stawką jest, czy Ukraińcy będą prowadzić dalszą, być może wieloletnią walkę jako partyzanci bez państwa, czy też jako partyzanci wspierani przez kadłubowa Ukrainę, która przetrwała.
A przetrwać może tylko w części zachodniej i tylko jeżeli żołnierze NATO tam wejdą, a Amerykanie ustanowią nad nią no fly zone. Tak, taki ruch będzie oznaczał ryzyko wojny nuklearnej. Ale tylko taki ruch może sprawić że Putin tę część odpuści i że Białorusini nie wejdą z Brześcia
... a kadłubowa Ukraina przetrwa i będzie mogła wspierać partyzantkę na terenach okupowanych. Sama wspierana przez Zachód. Czyli nas.
Ale na razie nic nie wskazuje na to, żeby ktoś taki ruch planował.
Co, raczej, daje podstawy by obawiać się, że będzie tak, jak zawsze.
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
Ale najpierw efefy. Moment jest taki, nieprawdaż, nieco nostalgiczny bo akurat mijają +/- dwa lata od mojego pierwszego poważnego bana (@BacaPogorzelska, nigdy go nie zdjęła; szanuję za konsekwencję), a z kolei jutro może już być za późno, no bo wiadomo; nie traćmy więc czasu 👇
Współczesne społeczeństwo nie może, jak wiadomo, istnieć bez prawników, jednak prawnicy to przeważnie Fachidioten; tym bardziej docenić należy nieliczne wyjątki. #FF dla solidnych, na sarkazmie ufundowanych fundamentów #legalTT: @wieslawowic @rydzyk_fizyk @Daniel_Zet_I
Prawnikiem jest też, z pochodzenia, @S_Wikariak. Ale to w zasadzie wszystko jedno, bo jest już na emeryturze. Interesuje się zbieraniem grzybów, imprezami, dziewczynami, papryczkami chili i powtórkami Sylwestra Marzeń; jednym słowem - ten człowiek to Polska w pigułce. #FF!
Czy ten nieporadny staruszek ma szanse przejść do historii jako jeden z najwybitniejszych prezydentów USA? Cóż, musimy mieć nadzieję, że tak. Jeżeli nie, oznaczać to będzie bowiem, że do historii przejdzie Władimir Putin jako odnowiciel Związku Radzieckiego. Zapraszam na wąteczek
Dlaczego Putin zaatakował? Widzę 2 grupy przyczyn:
- ekonomiczne - ponieważ uznał, że to ostatni moment na odbudowę Imperium. Z tych czy innych powodów, uznał że Rosja będzie po 2022 r. coraz słabsza, gospodarczo i militarnie. I nawet NS2 będzie tylko kroplówką i nic nie da;
- polityczne - ponieważ uznał, że jeżeli tego nie zrobi, to grozi mu utrata władzy. Niewiele tak naprawdę wiemy o kremlowskich elitach, możemy więc tylko spekulować. Może mafijno-bezpieczniacki układ stał się zbyt silny i trzeba go zrównoważyć, wzmacniając armię? Może powstały..
#LetsTalkDesign odc. 35: Kolektyw kiczu
Różnica między rzemieślnikiem a artystą polega, jak wiadomo, na tym że rzemieślnik nie tworzy, a jedynie wykonuje. Dlatego też lepiej, żeby nie projektował sam; nic z tego dobrego wyjść nie może. Zapraszam na opowieść o Wytwórni Steatyt 👇
Ile było kapitalizmu w komunizmie? W 1980 dokładnie 15,5% Taki udział w PKB miał wówczas sektor prywatny. Gen. Jaruzelski poprawił trochę sytuację, wsadzając do pierdla ok 30 tysięcy "prywaciarzy" na podst. ustawy o szcz. odpowiedzialności karnej, co - jak wiemy - nie pomogło
Losy tzw prywatnej inicjatywy w PRL to ciągła sinusoida. Obietnice Manifestu PKWN przekreśliła nacjonalizacja i "bitwa o handel" Minca. W l. 1950–1953 obciążenia podatkowe prywatnego handlu wzrosły 10x, a liczba zatrudnionych w sektorze prywatnym spadła z 900tys do ok 200 tys.
Jeżeli zgadzamy się już co do tego, że władza nad informacją i emocjami nie jest zwykłą działalnością gospodarczą, a korporacja, która taką władzę sprawuje w skali globalnej, nie jest zwykłą spółką handlową, to czas na krok następny, czyli na zastanowienie się co z tym zrobić 👇
Moim zdaniem, do wyboru są dwie drogi: albo państwo odbierze kontrolę nad informacją korporacji - i wówczas stanie się tyranem, albo społeczeństwa przejmą we własne ręce demokratyczną władzę nad korporacją i w ten sposób stworzą mechanizm kontroli, który nie będzie państwowy
..ale będzie do państwa równoległy. A nawet może będzie mógł wejść w symbiozę ze strukturami państwowymi.
Rozwój ścieżki pierwszej, czyli cyfrowej dyktatury, tworzonej przez państwo obserwujemy aktualnie w Chinach. Zachód w tym czasie znalazł się w sytuacji, w której cyfrowa...
Montowany przez PJK już od pewnego czasu sojusz populistycznych europejskich lokalistów jest oczywiście działaniem w pełni racjonalnym; przynajmniej biorąc pod uwagę sytuację PiS, który "idzie zwężającym się kanionem i mu przypiekają kuper od tyłu" /wątek/ 👇
PiS znalazł się - tylko w pewnym stopniu ze swojej winy - w sytuacji klasycznej kwadratury koła. Musi bowiem zrealizować 3 cele: 1) utrzymać zdobycze socjalne rewolucji 2015 r 2) utrzymać wzrost gospodarczy 3) zdusić inflację. A wszystko to w warunkach pandemicznego kryzysu.
Tych 3 rzeczy nie da się osiągnąć jednocześnie, dlatego dla PiS najważniejszy jest cel nr 1. Do jego realizacji niezbędne są jednak pieniądze. Pieniądze, jak wiadomo ma UE i są to w dodatku najlepsze pieniądze jakie może dostać polityk: nie zwiększają one długu publicznego