Thread by @EasyRid04682094

Wobec wojny rosyjsko-ukraińskiej nie mamy całkowicie zbieżnych interesów z Amerykanami. Im wystarczy, aby ta wojna trwała, lub przerodziła się w próbę okupacji. Taki scenariusz sparaliżuje Rosję na arenie międzynarodowej, a sankcje ją zrujnują. Oraz popchną w ramiona Chin. 👇

Z punktu widzenia USA jest to wręcz scenariusz optymalny. Europa, mając "za ścianą" ludobójczy reżim (Rosjanie już popełniają zbrodnie, ale naprawdę na dużą skalę zaczną to dopiero robić) będzie musiała wziąć wreszcie odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo. Pod egidą Niemiec.

Czyli wreszcie wschodnia flanka NATO przestanie być dla Amerykanów obciążeniem. Sojusz Rosji z Chinami będzie kłopotem, ale mniejszym. Po pierwsze - integracja gospodarcza tych krajów potrwa lata. Więc ten efekt synergii (technologia za surowce) będzie na początku pomijalny.

Po drugie - będzie można spozycjonować Chiny jako głównego sojusznika Putina-bandyty i wspólnika w ludobójstwie. Utrudni to relacje europejsko-chińskie i ułatwi mobilizację własnego społeczeństwa w konflikcie amerykańsko-chińskim. Pomoże rozwiać złudzenia niektórych, zwł. w Azji.

Krótko mówiąc, Amerykanom bardzo się opłaca Ukraina jako drugi Afganistan. Nam nie. Odnieśliśmy gigantyczne korzyści z faktu, że Putin napadł na naszego sąsiada, ale przedłużająca się wojna/próba okupacji wygeneruje dla nas bardzo wysokie koszty. To, czego chcieliśmy, już mamy:

- projekt synergii gospodarczej realizowanej przez Niemcy z Rosją jest pogrzebany (nawet gdyby rządy jutro objął Nawalny i zwrócił UA Krym - czego zresztą nie zrobi - to w Europie nikt ponownie Rosji nie zaufa na taką skalę, aby budować w oparciu o relację z nią projekt na dekady

- w zw. z powyższym, czekają nas korzystne zmiany w europ. polityce energetycznej;
- Europa zajmie się swoim bezpieczeństwem; tu oczywiście czeka nas wiele przygód, bo Francja może rywalizować o prymat w tym zakresie z Niemcami, ale generalnie to dla nas też więcej szans niż..

... zagrożeń. Zagrożenia zaczną się pojawiać, w miarę jak Ukraina będzie się zmieniała w drugi Afganistan (czy raczej Irak). Masa uchodźców jaka do nas napłynie, zamiast być (jak na razie) wartością dodana do naszego starzejącego się społeczeństwa, stanie się problemem. Poważnym.

Zwłaszcza że Polska może przestać być wtedy postrzegana przez Ukraińców jako wspierająca siostra a zacząć być postrzegana jako kraj, który przez swoje kunktatorstwo zrobił za mało i nie ocalił ich ojczyzny. To idealna pożywka dla rosyjskiej propagandy i psy-ops. A w tym obszarze

...należy się spodziewać, że Rosja, nawet osłabiona, zachowa znaczne zdolności. Po drugie, nie należy się spodziewać aby Putin - jeśli przetrwa - przestał być agresywny, mimo ugrzęźniecia na Ukrainie. Będzie straszył tym co mu zostało, czyli potencjałem nuklearnym. Choćby w celu

...wymuszenia poluzowania sankcji. Będzie sabotował projekty infrastrukturalne na ścianie wsch. Połknie do końca Łukaszenkę. Może zacząć stopniowo odzyskiwać siły, w miarę jak będzie budował współpracę z Chinami. Nie mówię, że się z tym wszystkim nie uporamy. Może tak.

Ale będzie to wymagało dużego wysiłku. A USA będą już zajęte Chinami. Czyli dużo ryzyk i dużo niewiadomych. Dlatego scenariuszem optymalnym dla Polski jest przegrana Rosji na Ukrainie.
Która dziś, po 10 dniach dalej wydaje się mało prawdopodobna, z wyjątkiem jednego wariantu.

Ten wariant, to oczywiście obalenie Putina i wycofanie wojsk przez jego następcę. Wbrew polskim nadziejom, również to wydaje mi się mało realne. Dyktatorzy nie upadają w wyniku niepowodzeń. Dyktatorzy upadają w wyniku klęsk. A Rosją, jak na razie, nie poniosła klęski na Ukrainie

Mamy tu kwadraturę koła: aby uchronić Ukrainę przed klęska - jaką jest dla niej nie tylko przegranie wojny, ale też trwająca wojna/okupacja - Putin musi upaść. Ale żeby Putin upadł, musi najpierw ponieść klęskę na Ukrainie. Kluczowe pytanie brzmi więc: co jest klęską Putina?

Rosyjskie społeczeństwo i rosyjski system władzy oparte są na kulcie siły. Rosjanie wybaczą swojemu władcy wszystko, ale nie słabość. Dlatego Putin z Ukrainy cofnąć się już nie może. Jak sprawić, aby rosyjski lud i - co ważniejsze - rosyjskie elity - zobaczyły Putina bezsilnego?

Niestety, odpowiedź brzmi: eskalując. Zachód musi z Putinem zrobić to samo, co Putin robił z nim: przesuwać granice. Wszyscy boimy się rosyjskiego arsenału jądrowego. Ale jeżeli Putin zostanie - nawet osłabiony, uwikłany w wojnę/okupację nie do wygrania - to arsenał też zostanie

Zachód wygrał zimną wojnę, bo pokazał ZSRR, że jest gotów walczyć. Nie pokazał tego teraz. A Putin boi się determinacji. Jeszcze bardziej zaś - jego otoczenie. Być może on sam - nie mając już nic do stracenia - byłby gotów nacisnąć guzik. Ale jego ludzie - nie. Dlatego, jeśli

...zostanie postawiony przez Zachód pod ścianą, to jego otoczenie go powstrzyma. A kiedy go powstrzyma, wszyscy ujrzą, że jest bezsilny. Oczywiście, ta eskalacja musi być poprowadzona mądrze. Ale musi, w moim przekonaniu składać się z kolejnych czerwonych linii, wytyczonych

...przez NATO; na zasadzie: zrobisz A, to my zrobimy B. Operacja sprzedaży MIGów, bo do niej teraz przechodzimy, nie może być przypadkową szarżą, na zasadzie: zrobimy to i zobaczymy jak zareaguje. Powinna być zapowiedzianą retorsją. Np za bombardowanie dzielnic mieszkalnych

...albo za brak korytarza humanitarnego w konkretnym miejscu i czasie. A wraz z nią powinny iść kolejne zapowiedzi: zamknięcia nieba; wkroczenia sił międzynarodowych na Zachodnią Ukrainę w celu zapewnienia pomocy uchodźcom; w dalszej kolejności zajęcia Naddniestrza. I to powinien

...być program działań NATO. Ryzyko III wojny światowej? Tak. Ale czy na pewno większe niż w przypadku pasywnego wspierania Ukraińców Stingerami? A skąd wiecie, że Putin nie postanowi spróbować "ucieczki do przodu" z pata na Ukrainie poprzez wciągnięcie NATO do konfliktu?

Myślicie, że potrzebuje do tego prawdziwego pretekstu? A żeby napaść na Ukrainę potrzebował czegoś takiego? Właśnie ogłosił, że Ukraina miała broń biologiczną. Za chwilę może ogłosić, że ma ją Polska. Wciągnięcie NATO do wojny przez Putina, gdyby nastąpiło na jego warunkach

...da rosyjskiemu społeczeństwu potężny impuls mobilizacyjny. I przewagę propagandową. To on wybierze wtedy pretekst, moment i ukształtuje odpowiednią narrację. Jeżeli natomiast to NATO wyznaczy "czerwone linie", to po pierwsze, przejmuje inicjatywę, a po drugie, pokazuje elicie

... rosyjskiej, również wojskowej, "a way out". Możecie sabotować rozkazy z Kremla, które prowadzą do przekroczenia kolejnych linii. Co więcej, widząc że po przekroczeniu każdej kolejnej następuje reakcja, nabieracie pewności, że będzie coraz gorzej. A to z kolei powoduje, że...

... gotowość do przekroczenia jeszcze jednej maleje. I o to właśnie chodzi. Żeby rosyjscy wojskowi powstrzymali Putina najdalej przed tą ostatnią czerwona linią.
Mamy na te ścieżkę eskalacji znikomy wpływ, niestety.
Ale powinniśmy przynajmniej próbować.
EOT