Bank centralny pompuje pieniądze w obronę liry, a chwilę później Tayyip Erdoğan ponownie zabiera głos i lira już zdecydowanie traci na wartości (gdy to piszę, dolar kosztuje 13,26 TL).
Co się dzieje i czy leci z nami pilot? Obóz rządzący przekonuje, ze tak 👇
Trochę to trwało, ale władzom udało się wypracować "oficjalną narrację", która teraz jest powtarzana - zapewne przypadkiem, hehe - przez środowiska (media, analityków itd.) prorządowe. W całym tym ambarasie wokół tureckiej liry chodzi, rzecz jasna, o to, że ci, którzy zwracają
uwagę na jej niestabilność i mówią o konieczności podniesienia stóp procentowych, to krótkowzroczni przedstawiciele starego porządku, można by rzec - poddani dyktatowi mitycznych rynków (albo imperium, jak kto woli).
Tymczasem tureckie władze, na czele z Tayyipem Erdoğanem,
patrzą dalej - tam, gdzie wzrok nie sięga. Wiedzą, że nadchodzi czas wielkiej transformacji świata, i podejmują działania, które mają sprawić, że Turcy staną się "Niemcami wschodu". Osłabienie liry ma skutkować przyciągnięciem wielkich inwestorów i ich pieniędzy - takich, które
będą realnym wkładem w budowę gospodarki, a nie spekulacyjnym kapitałem obrzydliwych rynków, które nic nie wnoszą w budowę gospodarki i zarabiają na procencie.
W tej narracji władze zdają sobie sprawę z "chwilowych bolączek", jakie ponosi w tej chwili tureckie społeczeństwo, ale
jako że patrzą dalej, widzą, co jest na końcu tej drogi - powszechny dobrobyt i Turcja jako jedna z najpotężniejszych gospodarek świata. Zamierzają pomóc obywatelom przetrwać te niedogodności, ale społeczeństwo i tak musi zacisnąć zęby i zaufać liderowi, który wie, dokąd zmierza.
Czy Turcy kupią tę narrację? Zapewne sporo zależy od skali pomocy, jakiej zamierzają udzielić władze (szczegóły powinniśmy poznać wkrótce), ale wydaje mi się to mocno wątpliwe. Dużo łatwiej wierzyć w sny o potędze, gdy w portfelu nie hula wiatr. Poza tym skąd wziąć środki na
programy pomocowe? Jeśli władze wierzą, że zapewnią je umowy z ZEA, to warto przypomnieć, że podobne nadzieje wiązano w 2018 r. z inwestycjami z Kataru. Mankamentem są też liczne niespójności w narracji władz i środowisk prorządowych. Przykładowo podkreślają one, że nie
zamierzają bronić liry, ale jednocześnie cieszą się z emirackich inwestycji, bo pozwolą one ustabilizować lirę - subtelności chyba zbyt trudne do uzgodnienia w umyśle przeciętnego odbiorcy narracji.
Ta układanka jest coraz trudniejsza do utrzymania w całości. No ale może nie bez
powodu mówi się, że prowizorki są zawsze najtrwalsze 😉
• • •
Missing some Tweet in this thread? You can try to
force a refresh
Czy będzie, jaka będzie, czy powinniśmy się cieszyć z jej nadejścia, jak - i czy w ogóle - możemy się na nią przygotować?
Zapraszam do lektury nitki 👇
Zacznijmy od kontekstu: Tayyip Erdoğan i jego Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) słabną. Sondaże coraz częściej pokazują, że w uczciwych wyborach ani obecny prezydent, ani jego partia nie mieliby większych szans na utrzymanie się u władzy (uwaga: utrzymanie się u władzy, bo
w zdecydowanej większości sondaży AKP nadal zajmuje pierwsze miejsce, miałaby więc najwięcej mandatów). To efekt wielu czynników, ale w skrócie: olbrzymie problemy gospodarcze, postrzeganie przez społeczeństwo systemu prezydenckiego jako nieefektywnego, niezdolność ugrupowania
An informative/explanatory thread on the situation on the border between #Poland and #Belarus and how #Turkey got entangled in the situation. I feel the need to write this cause I can see that many of my Turkish and Western friends find the situation
difficult to understand, even bizzare, and it's normal that it is on us, the Poles, to explain.
Ok, let me start with the basics. We have a really specific migrant crisis on our border with Belarus. Why is it so unique? Because it is a mixture of two trends. Firstly, we have a
"natural" migration where people want to migrate from the ME & Africa due to various push factors (conflicts, famine, climate etc.). Secondly, we have Belarusian dictator, Lukashenka, who decided to make use of this trend and of people willing to migrate to realise his
Turkey had no reasons to involve itself in this, and yet it did. The number of flights from Istanbul to Minsk grew significantly during the crisis from 7 to 28 per week and Istanbul became one of the most important hubs for migrants recruited by the Belarusian regime.
Warsaw was not that quick in accusing Turkey, if you take under consideration the facts that the problem arised in July and that it was raised during meetings between Poland and Turkey's ministers of foreign affairs in October.
Just to clarify: I am not saying that Turkey did this consciously, the situation might have been a product of many reasons (legal doubts, bad signaling, different perception of Turkey, a country which proudly hosts 4 mln refugees). Thus I do not support accusations towards Turkey
It will be really hard to build a strong relationship between #Poland and #Turkey, if the latter chooses to stay indifferent to the events on Polish-Belarusian border.
While there may be a genuine will to enhance partnership on the side of decision-makers, the rationale for
this may be harder and harder to explain to the public. Looking at Twitter (yup, I know this is not the best survey company), I can see two patterns of reaction (and here I am not speaking of anonymous accounts which are likely trolls): first is a growing outrage that our treaty
ally seems to be doing nothing to stop the migrants flow by limiting the number of flights from Istanbul to Minsk, second is along the lines of "ha, I told you that this is not a reliable partner".
Moreover, more and more Polish politicians seem to be suggesting that third
Tayyip Erdoğan przyjechał do USA, aby wystąpić przed ZO ONZ (i rozdać swoją nową książkę "Bardziej sprawiedliwy świat jest możliwy"). To dobry moment, żeby przyjrzeć się stosunkom #Turcja i #USA. Co w nich nowego? Czy Stany Zjednoczone nadal traktują Turcję jako "tak zwanego
partnera strategicznego", jak jeszcze niedawno mówił o Turcji sekretarz Blinken? Co zmiany w stosunkach turecko-amerykańskich mówią nam o nowej administracji USA? Co wynika z tego dla #NATO i #Polska?
Długi wstęp, czyli będzie długa nitka 👇
W czerwcu doszło do spotkania na szczycie - prezydent Biden rozmawiał z Erdoğanem. Mało było retoryki z czasów kampanii, gdy Biden nazywał Erdoğana autokratą, sekretarz Blinken też jakoś zamilkł ze swoją krytyką Turcji. Wszystko dlatego, że USA miały do Turcji nie byle jaki
Kilka obserwacji dotyczących obecności Tayyipa Erdoğana na szczycie NATO i szerzej - polityki zagranicznej Turcji 👇
1. Szczyt w Brukseli był ukoronowaniem "ofensywy uroku" Tayyipa Erdoğana, która trwa mniej więcej od wygranej Joe Bidena w wyborach prezydenckich. Erdoğan robił wszystko, aby być na jak największej liczbie zdjęć i spotkać się ze wszystkimi zawodnikami wagi ciężkiej (USA, UK,
Niemcy, Francja), aby pokazać, że sam wciąż należy do najwyższej kategorii wagowej. To ważne obrazy w kontekście izolacji dyplomatycznej, w jaką Turcja wpędziła się swą katastrofalną polityką zagraniczną w ostatnich latach.