#VisaToNowhere #WizaDonikad

#ZEA #Bialorus

Ponad setka - tyle par przestraszonych, niepewnych, a może tylko zmęczonych oczu rozgląda się niepewnie w kolejce do wejścia B4 na terminalu 3 w Dubaju zaplanowanym na 18.50 przez FlyDubai.
To głównie mężczyźni w bardzo różnym wieku, ale przede wszystkim młodzi. Są też rodziny z dziećmi. Patrzę na trzymane w rękach paszporty z kartami pokładowymi (głównie Emirates). W ostatnim czasie Outriders nauczyli się je poznawać po okładkach.
Na tym locie przeważająca większość to Irak, Jemen i Syria. Ale nie widzę wszystkich. Mężczyzna w niebieskim swetrze kieruje ruchem. Oni stoją w długiej kolejce, do drugiej, krótszej, ten w swetrze kieruje Białorusinów. Patrzy na mnie.
Mówię - Polska. Idź - decyduje dodając, że mam przygotować jeszcze wynik testu PCR na koronawirusa. - Mój brat studiuje w Warszawie - mówi z dumą po angielsku odprawiający mnie mężczyzna. - Też bym chciał - pada z kolejki obok. Ale nie pozwalają mi zostać. Muszę iść na dół.
Zapakowali nas w dwa autobusy, jadę drugim. Znakomita większość pasażerów to arabscy mężczyźni. W różnym wieku. Śmieją się, żartują, jeden ma pełną siatkę cebuli, drugą pełną bułek.
Gdy w autobusie pojawiły się kobiety, mężczyźni natychmiast ustępowali miejsca (ja siedziałam wcześniej, więc ciężko mi ocenić) w tym swoim chaotycznym stylu.
Mają na sobie głównie jeansy, inni tylko T-shirty, a czasem eleganckie koszule, jeszcze inni dodatkowo swetry, a nawet grube kurtki. Maseczki traktują wybiórczo. Nie wiem o czym rozmawiają, ale na pewno starają się rozładować wyczuwalne napięcie.
Dziewczynka, która patrzy na mnie swoimi orzechowymi oczami ma może 12-13 lat. Obserwuje. To nie strach, a raczej próba zrozumienia sytuacji, w jakiej się znalazła.
Buty mają wyraźnie sportowe, wiedzą, że mają być wygodne.
Niektóre aż pachną nowością. Przy wejściu do samolotu robią sobie zdjęcia, po wejściu na pokład tradycyjne zamieszkanie z miejscami, bo rodziny wcale nie mają miejsc obok siebie. Do mnie wszyscy zwracają się po rosyjsku.
Za mną w tłoku Białorusin patrząc na mnie wymawia odpowiednik naszego soczystego "kurwa", niecierpliwiąc się, że nie może dotrzeć na swoje miejsce. Kilkuletni chłopiec z kolei na tyłach maszyny jest wyraźnie zmartwiony tym, że rozrywka na pokładzie jest płatna, a
więc bajek w trakcie lotu nie będzie.
Choć boarding zaczął się 70 minut przed startem, o planowanej godzinie odlotu, czyli 18.50 wciąż usadzamy się w samolocie. Jest pełny. Z 40-minutowym opóźnieniem startujemy. Zasypiam. Po 40 minutach budzi mnie krzyk.
W rzędzie przede mną zemdlała kobieta, Białorusinka, bo w samolocie jest duszno. Załoga pyta, czy na pokładzie jest lekarz, odpowiedzi brak, sami podejmują działania.
Jest nerwowo, bo pojawia się pytanie o awaryjne lądowanie, ale na szczęście udaje się opanować sytuację i tego uniknąć.
Cały lot na pokładzie jest głośny i chaotyczny. Podchodzi do mnie młody człowiek, na oko lat sześć (nie ma górnych jedynek, jak moja córka)
i wybucha perlistym śmiechem, gdy udaje mu się pociągnąć za troczki mojej saszetki, która zaciska się na brzuchu.
Z kolei mój iracki współpasażer przeprasza, że właśnie uderzył mnie głową w ramię we śnie.
Rozmowy w samolocie są trudne, bo bez internetu nie mamy translatora. Ale udaje mi się dowiedzieć, że jedni chcą studiować, inni przestać się bać, a inni skończyć z byciem głodnym. W Jemenie i Syrii od lat trwa wojna.
Wiele osób w Polsce dopiero przez przygraniczny kryzys zaczyna sobie z tego zdawać sprawę. Ale czy rozumieć? Wiem, że gdybym nie miała jak nakarmić moich dzieci, zrobiłabym wszystko, by nie były głodne. Wszystko.
W Mińsku lądujemy o północy, we mgle.
Załoga nie ma łatwego życia. - Siadać - krzyczy po arabsku, rosyjsku i angielsku, bo niektórzy tuż po przyziemieniu zaczęli zbierać się do wyjścia. W końcu wysiadamy i piechotą idziemy do terminalu. "No photo, no video" -
uprzejmie informuje białoruska strażniczka widząc wszystkich z telefonami w ręku.
Na wejściu czekają pogranicznicy. Prosza ich o zaproszenie i/lub wizę. Wszystkich kierują na lewo. Mnie i Białorusinów na kontrolę paszportową.
Dokąd lecę? Do Stambułu, a potem do Warszawy. Przyleciałam z Dubaju. - OK - rzuca pani w okienku prosząc tylko o dokumenty ubezpieczenia i wynik koronatestu.
Pieczątka i tracę z oczu moich współpasażerów. Drugi bilet jest na nowej rezerwacji, więc czeka mnie siedem godzin nim wejdę w strefę transferową. Moich współtowarzyszy podróży nie znalazłam przez całą noc.
Rano na kontroli paszportowej okazało się, że w sumie mogłam, a nawet powinnam iść do transfer zony i pani strażniczka bardzo mnie przeprosiła, że panie z informacji popełniły błąd. W strefie transferowej w oczekiwaniu na lot do Stambułu miałam okazję oglądać przylot (w tej mgle
to podjazd pod rękaw) maszyny Turkish Airlines ze Stambułu. Pełna. I znów, jak rejs z Dubaju, wyjście płytą lotniska, my wsiadaliśmy rękawem. Gdzie Łukaszenko schował migrantów, którzy jeszcze niedawno zapełniali korytarze?
Nie wiemy. Wiemy jednak, że wciąż przylatują, choć na portalach społecznościowych, które śledzimy, coraz częściej szukają połączeń oraz opcji wizowych przez Ukrainę i Rosję.

• • •

Missing some Tweet in this thread? You can try to force a refresh
 

Keep Current with Outriders

Outriders Profile picture

Stay in touch and get notified when new unrolls are available from this author!

Read all threads

This Thread may be Removed Anytime!

PDF

Twitter may remove this content at anytime! Save it as PDF for later use!

Try unrolling a thread yourself!

how to unroll video
  1. Follow @ThreadReaderApp to mention us!

  2. From a Twitter thread mention us with a keyword "unroll"
@threadreaderapp unroll

Practice here first or read more on our help page!

More from @outrid3rs

13 Oct
#VisaToNowhere #WizaDonikąd

#Białoruś

Ahmad z Dumy koło #Damaszku (#Syria) i jego siostra są nadal w #Białorusi.

Ja i moja siostra chorujemy na talasemię.
Gdyby nie ta #choroba nie wyjechalibyśmy z naszego kraju, ale trwające od 2011 roku działania wojenne sprawiły, że straciliśmy dostęp do leczenia i stan naszego zdrowia się pogarszał. Dowiedzieliśmy się od znajomych o szlaku do #Europy przez #Białoruś.
Cała nasza rodzina musiała się złożyć na ten wyjazd, który kosztował 7000 USD (po 3500 USD na osobę). Mieszkaliśmy w Doumie niedaleko #Damaszku, stamtąd ciągle wypychał nas #reżim.
Read 14 tweets
13 Oct
#VisaToNowhere #WizaDonikąd

#Litwa

Pod koniec września w #Wilnie otwarto ośrodek dla #migrantów. Jako miejsce wybrano dawne schronisko dla bezdomnych w Naujininkai, dzielnicy Wilna, położone bardzo blisko dworca kolejowego.
Obiekt jest ogrodzony wysokim murem. Początkowo przyjęto tu 80 osób. Kolejnych 200 osób, głównie rodzin z dziećmi, ma trafić w październiku. „Wczoraj [26.09.2021] pierwsi #migranci dotarli na miejsce.
W #obozie jest około 80 osób, w tym 32 #dzieci i dziewięcioro niemowląt” – mówiła #dziennikarzom #minister ubezpieczeń społecznych i pracy Monika Navickienė.
Read 7 tweets
13 Oct
#VisaToNowhere #WizaDonikąd

#Liban

Wybraliśmy się z Bejrutu do obozu dla uchodźców w dolinie Bekaa w Libanie, aby zrozumieć, dlaczego ludzie, a nawet pary z dziećmi, ryzykują życie w zimnym lesie na Białorusi, próbując przedostać się do Europy.
W wypełnionym kurzem obozie, w białym namiocie przykrytym czarnymi oponami przebywa rodzina, której syn Ibrahim i sąsiad Hassan w najbliższych dniach wyruszą na Białoruś. Ibrahim ma 25 lat, dziesięć z nich spędził w tym właśnie obozie dla uchodźców w Libanie.
Mówi, że nie ma nic do stracenia. Obok niego siedzi jego matka. – „Moja rodzina niepokoi się, ale rozumie sytuację” – tłumaczy Ibrahim, który nie chodził do szkoły, odkąd dziesięć lat temu przybył do Libanu. Wtedy w jego kraju wybuchła wojna domowa.
Read 12 tweets
13 Oct
#VisaToNowhere #WizaDonikad

#Dubaj

Skąd jesteś?
- Z Warszawy.
- Jak się masz - zagaja ładnym polskim steward FlyDubai. - Latamy tam od września, a jeszcze nie miałem okazji zobaczyć miasta, a podobno jest piękne - dodaje.
FlyDubai, low cost Emirates od niedawna lata z polskiej stolicy do Dubaju. Z Warszawy mimo planowych 6 godzin dolatujemy w 5.
Samolot jest obłożony w około 40 procentach, pasażerowie to głównie Polacy.
Ale na gigantycznym lotnisku w Dubaju jest już totalna wieża Babel.
Ja ląduję na terminalu 3, więc nie mogę sprawdzić samolotów Belavii z Mińska, a takie dwa przylatują do południa, ani odlotu jednego z nich o 13 do stolicy Białorusi, ale po przylatujących na mój terminal lotach mogę się domyślać obłożenia w obu kierunkach.
Read 12 tweets
13 Oct
#VisaToNowhere #WizaDonikad

(Strasznie długi wątek)

“Nazywam się M., jestem z Jemenu. Mam dwadzieścia lat.
Mieszkałem w Jemenie do 2018 roku, potem wyjechałem do Malezji, tam pracowałem przez jakiś czas, ale potem nie mogłem już przedłużyć pobytu. W Jemenie trwa wojna. Nie masz na nic wpływu, po dziewiątej klasie zabierają cię do wojska. Albo to, albo zabiją cię lub aresztują.
Możesz uniknąć armii, ale to kosztuje 10 tys. dolarów.
Read 25 tweets
12 Oct
#VisaToNowhere #WizaDonikąd

#Turcja

O 7.10 lokalnego czasu na lotnisku w #Stambule, w którym spędziłam noc, miał rozpocząć się pierwszy lot do #Mińska, liniami #Turkish Airlines.
Pod bramką zgromadziła się kolejka na tzw. boarding. Na pierwszy rzut oka pasażerowie wydawali się być #Słowianami. Dopiero później wszyscy, kto siedzieli dookoła mnie, udali się w stronę korytarza. Byli to przeważnie młodzi mężczyźni arabskiej urody. Trochę #Afrykańczyków.
Dziesięć minut przed wylotem pozostają tylko puste krzesła, a pod jednym z nich - biały różaniec.

Następny rejs był mniejszy. O 13.20 startowałą #Belavia. Kolejki na pokład prawie nie dało się zauważyć.
Read 10 tweets

Did Thread Reader help you today?

Support us! We are indie developers!


This site is made by just two indie developers on a laptop doing marketing, support and development! Read more about the story.

Become a Premium Member ($3/month or $30/year) and get exclusive features!

Become Premium

Too expensive? Make a small donation by buying us coffee ($5) or help with server cost ($10)

Donate via Paypal Become our Patreon

Thank you for your support!

Follow Us on Twitter!

:(